W USA nazywane cinnamon rolls lub cinammon buns, w Australii i Wielkiej Brytanii bardziej znane pod nazwą cinnamon scrolls lub też donut cinnamon scrolls. Jak zwał tak zwał, kiedy wytropię je podczas swoich (było nie było rzadkich) wizyt w cukierniach czy kawiarniach - nie ma u mnie miejsca na zastanawianie się, z czym tym razem wypiję swoją kawę (no chyba że jest jeszcze brownie).
Nic więc dziwnego, że prędzej czy później musiałam spróbować upiec je sama! I po kilku słodkich próbach ośmielę się powiedzieć, że dopracowałam ten przepis do perfekcji. Jest on co prawda bardziej czasochłonny niż zdecydowana większość przepisów na tym blogu - takie są właśnie uroki pracy z drożdżami ;) Ale nic się nie martw - przeprowadzę Cię krok po kroku przez cały proces, który na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowany, ale nic z tych rzeczy ;) starałam się być jak najbardziej szczegółowa, uwzględnić zdjęcia dla ułatwienia sprawy oraz zapodać kilka praktycznych wskazówek!
Jeśli masz dodatkowe pytania lub coś jest niewystarczająco jasne - pisz śmiało, odpowiadam na każdą wiadmość :)
Efekty zdecydowanie są warte dłuższego czasu spędzonego w kuchni, zresztą zobaczcie sami!


Składniki (na 12 sztuk)
na ciasto
380 g mąki pszennej*
250 ml mleka roślinnego (u mnie owsiane)
30 g brązowego cukru (może być też biały, ja użyłam kokosowego)
7 g suchych drożdży lub ok. 14 g zwykłych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
60 ml roztopionego oleju kokosowego (lub innego o neutralnym smaku)
0,5 łyżeczki soli
na nadzienie
50-60 ml roztopionego oleju kokosowego
70 g posiekanych orzechów pekan / włoskich lub innych ulubionych
2 łyżeczki cynamonu
60 g brązowego cukru (u mnie kokosowy)
dodatkowo
60 ml mleka roślinnego
1 łyżeczka syropu klonowego (lub innego płynnego słodzidła)
Sposób przygotowania
W niewielkim rondelku delikatnie podgrzać mleko (ma być letnie, ale nie gorące lub, nie daj Boże, wrzące!)
Zdjąć rondelek z palnika i dodać do niego drożdże (jeśli używasz sypkich - po prostu wsyp je do mleka i krótko zamieszaj, jeśli zaś masz do dyspozycji te zwykłe - lekko rozkrusz je w dłoniach i wrzuć do letniego mleka); pozostawić tę mieszankę na czas wykonania punku 3.
W osobnej, większej misce połączyć ze sobą odmierzoną mąkę, proszek do pieczenia, cukier oraz sól
Do sypkiej mieszanki wlać zawartość rondelka oraz olej i wymieszać, najlepiej ugnieść ciasto przy pomocu dłoni - ma powstać kula o dosyć zwartej konsystencji, nie ma powodu do zmartwienia jeśli wciąż będzie się kleić
Przełożyć ciasto do osobnej miski (1), przykryć kuchennym, najlepiej bawełnianym ręcznikiem lub talerzem i pozostawić do wyrośnięcia na ok. godzinę lub do momentu, kiedy ciasto podwoi swoją objętość (2)**
Kiedy ciasto sobie rośnie, to czas na przygotowanie nadzienia - w małej miseczce wymieszaj orzechy, cynamon i cukier
Blat kuchenny obsypać mąką (lubię też obsypać nią wałek przed użyciem, a także samo ciasto) (3) i rozwałkować rozrośnięte ciasto na kształt prostokąta o grubości ok. 0,5 cm*** (4)
Powstały prostokąt obsmarować równomiernie olejem kokosowym i obsypać przygotowaną wcześniej orzechową mieszanką (5)
Czas na rolowanie - delikatnie zwiń ciasto od dłuższej strony prostokąta
Powstały rulonik podziel na 12 części**** (ja lubię najpierw podzielić go na pół, a następnie każdą połówkę jeszcze raz na pół, a powstałe fragmenty na 3 części)
Delikatnie przełożyć powstałe ruloniki do formy lekko wysmarowaniej olejem kokosowym (u mnie o wymiarach 20 x 20 cm), zachowując niewielkie odstępy
Formę przykryć kuchennym ręcznikiem lub talerzem i ponownie pozostawić na ok. godzinę do wyrośnięcia
Po tym czasie wstawić formę do piekarnika nagrzanego do 175°C na 10 minut
W międzyszasie w niewielkim pojemniczku wymieszać pozostałe mleko z syropem klonowym
Oblać cynamonki powstałą płynną mieszanką i piec dalej przez kolejne 15-20 minut lub do momentu, kiedy ładnie się zarumienią
I gotowe!
Cynamonki smakują świetnie bez żadnych dodaktów, ale polecam spróbować je również z kleksem jogurtu kokosowego lub iść na całego i przygotować prosty lukier:
25 g cukru pudru (można zmielić w tym celu ksylitol lub użyć tradycyjnego cukru pudru)
1,5 łyżki margaryny (wegańskiej lub nie)
odrobina mleka do osiągnięcia pożądanej konsystencji
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Wystarczy wymieszać wszytskie składniki do otrzymania gładkiej, kremowej konsystencji i polać bułeczki przed podaniem ;)
Cynamonki najlepiej smakują zaraz po upieczeniu, takie jeszcze ciepłe. Można je przechowywać w lodówce przez ok 4-5 dni, przed podaniem warto je jednak lekko podgrzać.
Smacznego!
Anita
* nie próbowałam jeszcze użycia w tym przepisie innych mąk, przypuszczam, że mąka orkiszowa lub pełnoziarnista również się tu sprawdzą - cynamonki nie będą jednak tak puchate jak przy użyciu mąki pszennej
UPDATE przepis ten wzpróbowałam również z użyciem mieszanki mąki pszennej i orkiszowej typ 720 - wychodzą równie pyszne i puchate!
** ja lubię zanurzyć miseczkę z ciastem w niewielkiej ilości ciepłej wody - szybciej rośnie!
*** jeśli masa zbytnio się klei i jest przez to trudna do rozwałkowania - wstaw ją najpierw na 10 minut do lodówki
**** na zdjęciu jest co prawda tylko 6 części, ale się tym nie sugeruj - przepis jest opracowany na 12 cynamonek
1)

2)

3)

4)

5)

6)
