Chyba nikogo specjanie nie muszę przekonywać, że gorąca czekolada w zimowe dni daje gwarancję natychmiastowej poprawy nastroju. U mnie najlepiej sprawdza się popołudniami, kiedy światło dzienne zaczyna już znikać, ale polecam ją także na przytulne jesienno-zimowe wieczory.

Składniki (na 1 porcję)
250 ml mleka (zwykłe roślinne lub gęste kokosowe dla większej gęstości czekolady)
25 g ciemnej czekolady
1 łyżka kakao
1 łyżka syropu klonowego lub 20 g suszonych daktyli (nadają napojowi większej gęstości)
1/4 łyżeczki cynamonu
szczypta kardamonu, goździków, gałki muszkatołowej i pieprzu cayenne
Opcjonalnie: 1 łyżeczka masła orzechowego lub musu kokosowego dla większej aksamintości
Sposób przygotowania
Jeśli używasz daktyli - namoczyć je najpierw w ciapłej wodzie przez 15 minut i odsączyć; wszystkie składniki oprócz czekolady umieścić w blenderze, zmiksować na gładki płyn. Przelać go do rondelka, dorzucić czekoladę i podgrzać na niewielkim ogniu, okazjonalnie mieszając, aby czekolada się nie przypaliła. Przelać do ulubionego kubeczka.
Jeśli używasz syropu klonowego - umieścić wszystkie składniki w rondelku i podgrzewać, okazjonalnie mieszając. Przelać do kubeczka i gotowe!
Smacznego! :)